Nie ma jak zakupy... :)
Każdy, choćby najdrobniejszy nowy przydaś mnie ekscytuje i przynosi duuuużo radości. Mój ostatni nabytek, to akwarele, na które skusiłam się za sprawą Gooseberry. Pracuje się z nimi podobnie jak z distressami, ale ich niewątpliwą zaletą jest mnogość kolorów i soczystość niektórych z nich. Dzielnie zniosły łączenia z tuszami, więc chyba się polubimy :)
Tym razem modelem był Św. Mikołaj, gdzieniegdzie nazywany Gwiazdorem :)
Każdy, choćby najdrobniejszy nowy przydaś mnie ekscytuje i przynosi duuuużo radości. Mój ostatni nabytek, to akwarele, na które skusiłam się za sprawą Gooseberry. Pracuje się z nimi podobnie jak z distressami, ale ich niewątpliwą zaletą jest mnogość kolorów i soczystość niektórych z nich. Dzielnie zniosły łączenia z tuszami, więc chyba się polubimy :)
Tym razem modelem był Św. Mikołaj, gdzieniegdzie nazywany Gwiazdorem :)
Świetne kartki a ja chyba chora jestem bo podoba mi sie mikołaj w brązach :)
OdpowiedzUsuńAle ładnie to wygląda. Dziś kupiłam kredki akwarelowe, też będę próbować. I jeszcze pół "Świata Papierów" wykupiłam ambitnie licząc na to, że będę robić dużo świątecznych kartek... Zobaczymy :).
OdpowiedzUsuńśliczne a ten wędraś jest cuuuuuuuudniasty
OdpowiedzUsuńwędraś i kartki cudowne.....
OdpowiedzUsuńzapraszam po odbiór wyróżnienia :)
Cudne kartki, podziwiam Twoje kolorowanie!
OdpowiedzUsuńu mnie też Gwiazdor ;) zwłaszcza ten w brązach
OdpowiedzUsuńzapraszam po odbiór wyróżnienia:)pozdrówcia
OdpowiedzUsuńno, no, no....super, że Ci się spodobały!
OdpowiedzUsuńświetne karteluchy!!!
No ja to się ciągle nie mogę przestawić na widok kartek świątecznych :D
OdpowiedzUsuńGit karteluchy :)
Kartki świetne, a najbardziej zachwyciła mnie brązowa! inna niż wszystkie.
OdpowiedzUsuńA coś na temat nowych przydasi wiem... ach... jak sobie zaglądam w pewne miejsce... ;-)
Buziole :-)