wtorek, 19 marca 2013

Nawoływanie wiosny

Jak obudziłam się dzisiaj rano i zobaczyłam kolejne hałdy śniegu za oknem, załamałam ręce...  Zrozumiałam, że bez poważnej rozmowy z Wiosną się nie obędzie...
Postanowiłam przypomnieć jej, jak pięknie kwiecił się Miszelkowy ogród w zeszłym roku, i chyba bez znaczenia pozostaje..., że było to latem ;)





był nawet ogródek krasnala ;)


i ozdoby cudne


i moja córunia na trawce ;)


i gospodyni oczywiście :)


Upsss! Jeszcze Wiosna Miszelki nie zauważy ;)


Strasznie tęsknię za wiosną...

6 komentarzy:

  1. Ech, ja też juz się nie mogę doczekać, zwłaszcza, że kupiłam nowe buty a na śnieg i zimno zdecydowanie się nie nadają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawołuj, nawołuj tymi cudnymi zdjęcimi, ja ptaszorcami nawołuję - może jak więcej tych głosów będzie, to w końcu przyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia:) Chyba już każdy ma dosyć śniegu i zimna...

    OdpowiedzUsuń
  4. oj ja też nawołuję...ale u Ciebie ogrzałam się tymi pięknymi zdjęciami :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję, dzięki Wam zrobiło się jakoś cieplej :))))

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie ciepłe słowa :)